Pstrągowo
Chatka Pradziadka
Cisza i przestrzeń na pierwszym miejscu, zaraz potem Poleski Park Narodowy. W tle szum Uherki i szlak Green Velo w zasięgu ręki. A do tego – ryby. Karpie i pstrągi w każdej postaci: smażone, wędzone, pieczone, w zupie, w bagietce… i oczywiście w naszych stawach. Rybołówstwo to nasza specjalność, a sztukę wypoczynku dopracowujemy od lat. Od 25 lat prowadzimy rodzinne gospodarstwo rybackie i restaurację pełną rybnych specjałów, doglądając 10 hektarów stawów. W tym roku odnowiliśmy i przenieśliśmy dla Was Chatkę Pradziadka Michała – po ponad wieku zyskała nowe oblicze i czeka, by stać się Waszą oazą spokoju. Idealnym miejscem na relaks po kolejnej porcji pstrąga w pomidorach i białym winie.
Chatkę podzieliliśmy na cztery przytulne apartamenty i umieściliśmy w spokojnym zakątku naszych terenów. Jest na tyle blisko restauracji, by mieć ją w zasięgu kilku kroków, ale otoczona wierzbami zapewnia ciszę i prywatność. Idealne miejsce na odpoczynek – bez hałasu, ale i bez szans na zgłodnienie. Przyjeżdżajcie z dziećmi, przyjaciółmi, psami. Na leżak, rower, obserwację gwiazd czy wędkowanie. To jak, złapaliście przynętę?
GOSPODARZE
Grzegorz i Aneta

Od 25 lat razem z moją mamą Izabelą i żoną Anetą prowadzimy rodzinne gospodarstwo rybackie oraz restaurację rybną „Pstrągowo”. Karmienie ludzi to nasza pasja, a największą dumą jest dla nas serwowanie ryb, które sami hodujemy.
Od dawna myśleliśmy o noclegach – zachęcali nas do tego sami goście, pytając, czy można zostać na dłużej. Przełomem okazał się rok 2019, kiedy mój wujek postanowił rozebrać chatę wybudowaną ponad 100 lat temu przez mojego pradziadka Michała. Ta wiadomość bardzo mnie poruszyła, bo miałem z tym miejscem najpiękniejsze wakacyjne wspomnienia. Postanowiłem ocalić chatę i przenieść ją na teren naszego gospodarstwa.
Prace rozpoczęły się w lutym 2020 roku – kupiłem materiały, wylałem fundamenty i opłaciłem wykonawców. Wtedy jednak nadeszły trudne czasy dla gastronomii. Musieliśmy zmierzyć się z pandemią i zadbać o nasz zespół, który udało nam się utrzymać w komplecie. Mimo niepewności nie zatrzymaliśmy budowy i krok po kroku tworzyliśmy nowy, przytulny zakątek.
Ja skupiłem się na aspektach technicznych, a moja żona i mama tchnęły duszę w to miejsce. Budowa trwała niemal 20 miesięcy, a dziewczyny poświęciły wiele czasu na wnętrza i poszukiwanie starych mebli. Szczególne znaczenie mają dla nas drzwi i stoły wykonane lata temu przez mojego dziadka stolarza – udało się je odrestaurować i przywrócić im życie.
Dziś zaczynamy nowy rozdział w naszym gospodarstwie i cieszymy się, że możemy się nim z Wami podzielić.
Jedzenie
W naszych apartamentach nie ma kuchni, ale znajdziecie lodówki, naczynia, sztućce i kieliszki – wszystko, co niezbędne do drobnych przekąsek. Jednak zamiast gotować, dajcie się zaprosić do naszej restauracji „Pstrągowo”, oddalonej o zaledwie kilka kroków. Dzięki otoczeniu wierzb apartamenty pozostają oazą spokoju, a jednocześnie bliskość restauracji sprawia, że nigdy nie będziecie głodni.
Jeśli kochacie ryby, czeka Was prawdziwa uczta. Codziennie serwujemy mistrzowskiego pstrąga smażonego, grillowanego ze świeżymi ziołami, w sosie musztardowym, a także aromatyczną zupę rybną, pieczonego halibuta czy smażonego karpia. Wszystko świeże, najwyższej jakości i przyrządzone z sercem.
Naszą restaurację prowadzimy już od ponad 25 lat, a w menu stawiamy na jakość i prostotę. Krótka karta opiera się głównie na rybach z naszego gospodarstwa, a do przygotowania dań wybieramy najlepsze lokalne produkty.
Do posiłku polecamy piwo z rodzinnego browaru Jagiełło, który znajduje się zaledwie 2 kilometry od nas. Świeże smaki, tradycja i lokalne składniki – to nasza filozofia.
Zapraszamy Was zarówno na śniadania, jak i obiady.


